W styczniu 1655 roku młody żołnierz, Andrzej Kmicic, przybył do Wodoktów, by poznać swoją przyszłą żonę, Aleksandrę Billewiczównę. Bardzo przypadli sobie do gustu, ale niestety buńczuczna i awanturnicza natura Kmicica spowodowała gniew panny Aleksandry. Kmicic usiłował porwać dziewczynę, ale przegrał w pojedynku z niepozornym, ale w szabli niepokonanym Michałem Wołodyjowskim. Tymczasem na Rzeczpospolitą napadli Szwedzi, którzy dosłownie zalali nasz kraj, stąd przyjęło się nazywać ten fakt historyczny „potopem szwedzkim”. Kmicic w dobrej wierze przysiągł wierność litewskiemu magnatowi, księciu Januszowi Radziwiłłowi, ale ten okazał się zdrajcą. Wtedy młody rycerz musiał zmienić nazwisko i za wszelką cenę dążyć do rehabilitacji. Pod nazwiskiem Babinicza dzielnie bronił Jasnej Góry, a nawet dokonał bohaterskiego czynu i wysadził wielkie działo bojowe. Potem towarzyszył królowi Janowi Kazimierzowi powracającemu do kraju i z oddaniem bronił króla.